Skoro Pingwiny są tu na Północy, daleko od swego środowiska naturalnego, to może nie prawdą jest, że jestem jedynym Misiem. Może reszta jest na Biegunie tam na dole?
9 miesięcy, niczym śnieżynka puszczona wsiuuu.. z górki, myśl ta rosła i rosła, aż wypełniła mi głowę po cebulki sierści. Bolało.
Topniała. Wypłynęła uszami. Teraz tak mi w głowie słonecznie i wietrznie. Czysto. I rozsądnie.
Bez lodów, bez ubytków w sierści, bez czekolady. Może tam czeka mnie nowe życie - trzeba dobrze wyglądać. Wsiądę na kawałek lodu i podryfuje... Długa to droga będzie i samotna. Ale jeśli jest tam chociaż jeden Miś, nie lubiący czekolady ani lodów, chudy i arogancki, stawiający krok w tył gdy robię krok w przód, to nie zmienia faktu, że jest Misiem. Zawsze lepiej mieć go gdzieś w pobliżu niż nie mieć w ogóle.
Ciężkie życie Misia gdy Pingwinie barki za małe, by udźwignąć ten ogrom miłości. Miejmy nadzieję, że moja tratwa utrzyma. Aż dopłynę.
Bo z miłością trzeba cierpliwie.
Miałeś na sobie futro z Niedźwiedzia Polarnego człowieku, które grzało serce. Wybrałeś dźwięk dziesiątek skrzydeł - szyj teraz cienki, tłusty kapok z Pingwinów. Szwy szybko pójdą, mróz nie odpuści.
I spójrz na ten żałosny widok w lustrze.
A może pingwiny są we właściwym miejscu, a to Ty musisz wyjechać na prawdziwą północ...
OdpowiedzUsuńnie wzięłam tego pod uwagę... może faktycznie. to by był cios w moje ego. taka wpadka przy mojej doskonałej orientacji w terenie...
OdpowiedzUsuńŁatwo jest pomylić niebo z gwiazdami odbitymi nocą w tafli jeziora... Na północy biało i na południu biało, tam zimno i tam mróz...
OdpowiedzUsuńale Niedźwiedź a Pingwin to jednak różnica. eh.
OdpowiedzUsuńJeden pies... ;)
OdpowiedzUsuń