poniedziałek, 4 lipca 2011

Matilda's Dream

Miś szczęśliwy to Miś beztroski, a beztroska objawia się obniżonym poziomem analizy, rozmyślania... nie w głowie Misiowi pisanie. Miś robi wtedy głupie kawały pingwinom, tarza się i robi niedźwiedzie polarne na śniegu, rzuca śnieżkami w każdego kogo spotka na swojej drodze (jak nikogo nie spotka to rzuca w siebie), ślizga się na lodzie, no i curling Pingwinami!!! Ale najważniejsze, najbardziej spektakularne... Stanowisko Obserwacyjne. Skończone. W końcu. Ale po co ono? Ano... Czasami z Wilkiem, gdy mamy dobry humor, robimy reszcie kawały (jak już wspomniałam). Naszym najbardziej spektakularnym i zarazem wrednym, jest wrzucanie żyjącym pod lodem istotkom tony aspiryny. Uciekają wtedy jak ugryzione bo myślą, że to podwodne bomby. Zawsze chcieliśmy móc z Wilkiem podziwiać ten ruch przez lód, z góry. Tak jakby obserwować ruch krwinek w żyłach, przez bardzo cienką, jasną skórę... Ten kawał zawsze zostawiamy na koniec i gdy już zwierzaki pod lodem orientują się, że to znowu my, suniemy po lodzie pod naszą ulubioną górę lodową i gapimy się na zorzę polarną. Tym razem nasze marzenie się spełni. Oby tylko Ci na dole znowu dali się nabrać. Zrobimy to w dzień gdy będę opuszczać Biegun. Taki rodzaj pożegnania. Wilk bardzo to przeżywa, ale rozumie. Tak bardzo się cieszę. Budowa tak mnie pochłonęła, że zapomniałam totalnie o tym by jeść, więc już nie obawiam się o to, że lód mnie nie utrzyma. Słońce świeci, nagi skrawek skóry na lewej piersi prawie zarósł. Czasami jak mocniej zawieje to czuję chłód, ale nie rozprasza mnie to już tak bardzo. Taki tam... chłodzik. Już nigdy nie dam się przytulić żadnemu niefutrzanemu. Misie i inne zwierzęta posiadające futro nigdy nie wpadłyby na to żeby wyrwać pęczek innemu, bo wiedzą jak nieprzyjemne jest to w skutkach. Brrr.
Mam nadzieję, że na przeciwległym Biegunie nikt nie wpadł na to żeby przebrać się za Misia... czy nie daj Auroro - ktoś handluje futrami. Uuuuu...

(bałwankowy link)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz